Tak, wiem, nie było mnie tutaj już miliony czasu, ale ostatnio, brak weny mnie tak dręczy że nie umiem się za nic zabrać.
Mam nadzieję że ten okres niedługo mi minie i zabiorę się za serie które wciąż trwają rozpoczęte i nie zakończone. Najszybciej jednak możemy się spodziewać kolejnego rozdziału ''Bi*ch, I'm fabolous''.
Tymczasem, zjawiło mi się w głowie to oto maleństwo, a to wszystko przez Kaję ;D
Uwagi:TO NIE BTS. XD
Typ: ANGST
Parring : EunHae
Znam Cię tak długo, minęło tyle czasu odkąd się poznaliśmy, odkąd zaczęła się nasza przygoda z zespołem, a ja wciąż nie zdobyłem się na odwagę, żeby Ci powiedzieć, jak wiele dla mnie znaczysz, może nadszedł na to czas?
Może nie?
Sam nie wiem.
Zawsze gdy jesteś blisko mnie, moje ciało pokrywają dreszcze, myśli wariują, zmysły nie działają tak jak normalnie, tylko się wyczulają. Sprawiasz że kręci mi się w głowie.
Co to znaczy?
Wyjaśnisz?
Za każdy razem, gdy odsuwasz się ode mnie, na scenie, czy poza nią, sam na sam, czy przy reszcie zespołu, czuję, jakby cześć mnie umierała, taka maleńka cząstka mnie i ta nigdy nie odżywa, nie wraca.
Co to właściwie oznacza?
Nie raz nie, dwa, starałem się Ci powiedzieć, co czuję, gdy jesteś obok, gdy Cię nie ma, ale zawsze ktoś mi w tym przeszkadzał, zawsze znajdowała się inna wymówka. Jeśli nie Ty, to ja, jeśli nie ja, to Ty, i tak w koło.
Jak sobie z tym poradzić?
Już sam nie wiem.
Życie bez miłości, jest czymś, czego nie powinien zaznać nikt, każdy zasługuje na to, by być kochanym, powinien kochać, z wzajemnością, ale czy tutaj jest tak samo?
Nie wiem.
Każde Twoje spojrzenie, przeszywa mnie powoli na wskroś, wywołując kolejne fale dreszczy.
Pożerasz mnie, jak drapieżnik swoją ofiarę, kawałek po kawałku. Zaglądasz w głąb mojej duszy, odczytujesz moje myśli, manipulujesz nimi. Czy robisz to specjalnie?
Czy mnie podpuszczasz?
Każdy Twój dotyk, jest tak elektryzujący, że jeży się każdy włos na moim ciele i znajduje się kolejna fala dreszczy. Czemu tak na mnie działasz?
Jesteś tego świadom co ze mną robisz?
Może to wykorzystujesz?
Dlaczego, gdy jesteśmy razem, sam na sam, wszystko jest takie... Naturalne? Nie wahasz się, nie zastanawiasz, robisz to co chcesz, jak chcesz. Ale zaraz po tym znikasz, zostaje tylko zapach Twoich perfum na mojej poduszce, ciepło powoli ulatniające się z pościeli i ta cisza, chora cisza, która doprowadza mnie do szału, zwłaszcza gdy wcześniej ten pokój wypełniał się nami, naszymi odgłosami, naszymi szeptami, oddechami.
Co z tego, że są te chwile, skoro zaraz znikasz, zupełnie jak bańka mydlana. Jak śnieg na wiosnę. Jak sen, po przebudzeniu się.
Nie wiem jak długo jeszcze będę w stanie to wytrzymać, gdy nie mam Ciebie, tylko dla siebie. Nienawidzę chwil, gdy jesteś zupełnie gdzie indziej, przy kim innym. Każdego tak traktujesz? Czy tylko mnie? Jestem zabawką?
Nie, Ty nie jesteś taki.
Nie jesteś, prawda?
Dlaczego więc, wciąż nie powiedziałeś mi niczego, co świadczyło by o tym że jestem wyjątkowy? Dlaczego nic takiego dotychczas od Ciebie nie usłyszałem? Może lepiej będzie, gdy zapomnę o tym co do Ciebie czuję? Będę zachowywał się normalnie? Nie pozwolę Ci więcej mnie objąć, dotknąć, pocałować, zbliżyć się tak niebezpiecznie blisko, żebym nie czuł Twoich perfum, Twojego ciepła... Co ja wygaduję, nie potrafię. Bez Ciebie, nie ma mnie, niezaprzeczalnie.
Eunhyuk, dlaczego taki jesteś?
Dlaczego tak się zachowujesz?
Nie liczysz się z moimi uczuciami?
Nie Kochasz mnie tak jak ja kocham Ciebie?
Dlaczego mnie nie kochasz? Dlaczego?
~~~~~
- Donghae? Hej, wszystko gra?
Co się właśnie stało? Zamrugałem kilkakrotnie oczami i rozejrzałem się. Byłem w swoim łóżku, cholernie bolała mnie głowa. A obok? Obok Ty, w całej swojej okazałości.
- Eunhyuk?
- Zemdlałeś na koncercie, zabrałem Cię tutaj, wszystko dobrze? Coś mamrotałeś. Martwiłem się. Nie wybaczyłbym sobie gdyby coś Ci się stało.
- Za dużo myśli, za dużo stresu. Nie ma czym się przejmować. Czekaj... Naprawdę?
- A jak Ci się wydaje? Jesteś dla mnie bardzo ważny. Najwazniejszy...
Czy ja śnie? Czy sobie to uroiłem? Czy to się dzieje? Czy to jakiś świat równoległy?
- Najważniejszy?
- Tak, najważniejszy.
- Dlaczego nigdy wcześniej mi tego nie powiedziałeś?
- Uznaj mnie za idiotę lub nie, ale bałem się.
Nigdy nie spodziewałem się tego usłyszeć z Jego ust. On się bał? On? To aj w takim razie, umierałem ze strachu.
- Kocham Cię, Hyukkie. Od dawna, odkąd pamiętam.
Już nic nie odpowiedziałeś, poczułem tylko objęcie i Twoje ciepłe usta na moich. A potem? Potem to już inna historia.
Koniec.
Miyo. ;3