Coś z niczego. Czysta fantazja. BTS, GOT7, VIXX Mam nadzieję, że opowiadania przypadną wam do gustu. ;D
czwartek, 8 października 2015
I'll be the best, You ever had. cz. 4 ( Jimin x ? )
Obudziłem się sporo przed Jimin'em, wiedziałem że będzie chciał odespać poprzedni wieczór, zwłaszcza przez to, co Go spotkało podczas tej imprezy. Chciałem żeby wypoczął, wyspał się, a potem z pewnością będzie chciał jakoś rozwiązać swój problem. Współczułem mu, to wszystko co Go spotykało, dzień po dniu, było nie do pomyślenia. A On i tak dzielnie się trzymał, wciąż wybaczał temu frajerowi, a On sobie zupełnie nic z tego nie robił.
Nie budziłem Go, tylko wstałem ostrożnie okrywając Go kołdrą, po czym poszedłem do kuchni. stwierdziłem że przygotuję jakieś dobre śniadanie. Zajrzałem do lodówki, a tam... cóż nie wiele, zapomniałem zrobić zakupy, i był tylko szczypiorek, jajka, jakiś ser, soki do picia. Nic specjalnego. Stwierdziłem więc że zrobię nam jajecznicę ze szczypiorkiem, a do tego tosty z masłem na chrupko. Zająłem się wszystkim po kolei, pokroiłem szczypiorek, wstawiłem chleb do tostera a następnie rozbiłem jajka, wymieszałem je ze szczypiorkiem i całość wlałem na patelnię, przyprawiłem to nieco, i już po chwili w domu pachniało śniadaniem. Wszystko nałożyłem na dwa talerze. wypieczone tosty i jajecznica, niby nic wielkiego, ale za to jak od serca! Talerze po chwili zaniosłem do swojej sypialni na tacy, wraz ze szklankami soku pomarańczowego. Postawiłem to na niewielki stolik i przysiadłem na łóżku obok Jimina. Tak bardzo szkoda było mi Go budzić... Zacząłem lekko potrząsać Jego ramieniem...
- Jimin... Wstajemy...
~~
Nie wiem kiedy usnąłem, i nie zapowiadało się na to że wcześnie wstanę, jednakże, nie spodziewałem się że będę zpał aż tak długo. Było mi ciepło, wygodnie, czułem się tak dobrze... Nawet coś mi się sniło, nie wiem jednak co takiego, ale to było coś naprawde miłego... Chociaż... chyba śnił mi się... Yoongi? Słyszałem Jego głos... A nie, moment, On naprawde do mnie mówi, lekko potrząsając moim ramieniem.
- Hmmm? Co się dzieje, Yoongi?
- No wkońcu śpiąca królewno! Wstajemy, śniadanie czeka. Jajecznica i tosty, a do tego sok. Lubisz?
- Mm, pewnie że lubię, ale wiesz, nie musiałeś robić mi śniadania...
- Nie musiałem, ale chciałem, żebyś miło zaczął dzień.
- Dziękuję.
Skinąłem głową i po chwili rozsiadłem się z Nim wygodnie na łóżku i po chwili zająłem się jedzeniem, oczywiście ostrożnie, żeby się nie poparzyć i swoją drogą, żeby nie ubrudzić mu pościeli. Właściwie źle robiliśmy że jedliśmy śniadanie w łóżku, ale... wkońcu to śniadanie do łóżka. Po chwili kiedy byłem w połowie śniadania usłyszałem swoj telefon, wziąłem go do ręki i zmarszczyłem brwi. Dzwonił Hoseok. Odrzuciłem telefon na bok i zacząłem coś ''dziobać'' w jajecznicy.
- Nie odbierasz?
- Nie, nie chcę z tym palantem rozmawiać, nie wiem co mam zrobić... Nie mam gdzie się podziać, to wszystko stanowczo mnie przerasta. Nie wrócę do mieszkania, nie mogę..
- Rozumiem Cię bardzo dobrze, masz całkowitą rację, nawet lepiej będzie jeśli tam nie wrócisz, a więc może... Wiem że nie znamy się jeszcze za wiele, ale może zostałbyś u mnie? Miejsce się napewno znajdzie, więc może zechciałbyś wprowadzić sie tutaj? Przynajmniej na jakiś czas, na ile będziesz chciał i potrzebował.
- Co? Ale ja nie mogę tak, chyba nie powinienem Ci sprawiać kłopotu, nie powinienem się narzucać.
- Ale nie narzucasz się, ja sam Ci proponuję taką opcję. Musisz odpocząć, odetchnąć od Niego, bo inaczej nie będziesz mógł nigdy się uwolnić od tego wszystkiego.
- Ale, to naprawde nie będzie problem?
- Pewnie że nie, narzekam na samotność właściwie tutaj, więc... Fajnie będzie dzielić z kimś łazienkę, i kuchnię pokój, nie mówię że masz być tutaj na moje zawołanie czy coś takiego. Chcę Ci tylko pomoc.
- Skoro tak, to dobrze, zgadzam się, chętnie zamieszkam u Ciebie, bo nie chcę tam na razie wracać... zaraz pojadę po rzeczy.
Posłałem mu uśmiech, a On wyciągnął dłoń i lekko przesunął nią po moim policzku, miał tak delikatną dłoń.. Ten dotyk to była sama przyjemność. Aż przymknąłem oczy na chwilę ale zaraz opanowałem się i szybko poszedłem się ubrać, chciałem mieć to jak najprędzej z głowy. Zauważyłem coś dziwnego, coś czego nie czułem wcześniej przy takim zwykłym dotyku... Serce mi waliło jak opętane, jakby chciało mi uciec z klatki piersiowej. Zagryzłem lekko wargę i ubrałem szybko buty. Musiałem iść ochłonąć.
Pojechałem do mieszkania, miałem nadzieję że Hoseok'a nie będzie, jednakże niestety, źle trafiłem. Ale wszedłem po prostu do środka, zamknąłem się w swoim pokoju i spakowałem wszystkie swoje rzeczy. Nie miałem ich jakoś za wiele, ale wciąż były to dwie walizki. Zamówiłem wiec taksówkę, ale Hoseok, ktory był z resztą na kacu, zaczął dobijać się do drzwi bo zorientował się że wróciłem do domu. Wstałem i podszedłem do drzwi ciągnąć walizki za sobą.
- Co Ty robisz Jimin? Gdzieś był?
- Nie powinno Cię to obchodzić, nie dotykaj mnie i trzymaj sie z dala ode mnie.
- Ale Jimin, kochanie, co robisz. Nie możesz odejść. Słyszysz?
- Odczep się, powiedziałem już. Mało wyraźnie?
Poczułem jak łapie moją dłoń, chciałem ją wyszarpnąć ale spojrzałem najpierw tylko groźnie na Niego.
- Puszczaj mnie, Hoseok.
- Jiminnie, proszę... Wiem że zawaliłem, ale upiłem się, nie wiedziałem co robię... Wybacz mi to... Chce się o Ciebie postarać.
- Tak? Ile razy już mi to mówiłeś? Ile razy krzywdziłeś i kłamałeś? Nie wierze Ci już, w ani jedno słowo.
- Proszę Cię, zależy mi na Tobie, najbardziej na świecie...
Znów ta gadka, a ja znów czułem że muszę mu wybaczyć, musze dać mu szansę... Wiem że to było głupie, ale musiałem.. Nie umiałem mu odmawiać w takich sytuacjach.
- Dobra, masz ostatnią szansę, ale to Ty masz się teraz starać, a nie ja, ja nie będę robić nic.
- Dobrze, ale... ale gdzie się wynosisz?
- Mieszkam u przyjaciela. Nic więcej nie musisz wiedzieć.
Odburknąłem tylko i wyminąwszy go wyszedłem z domu z walizkami, taksówka już czekała. Wsiadłem do niej z bagażem i ruszyłem pod dom Yoongi'ego. Tam zabrałem wszystko z samochodu, zapłaciłem i ruszyłem do środka domu. Było już dość późno, bo to pakowanie trochę zajęło czasu.
- Jestem już!
- Dobrze, chodź do sypialni, tutaj zostawisz swoje rzeczy. Zamowiłem nam pizzę na obiad bo nie miałem siły i pomysłu na coś oryginalnego.
- Dobrze, mi pasuje... Ale wiesz? Spotkałem w domu tego frajera...
- Co? Poważnie? Wszystko dobrze?
- Tak... Ale ja... Wybaczyłem mu, przeprosił mnie, powiedział że jestem dla Niego ważny... I wybaczyłem mu, ale powiedziałem że sam ma sie o mnie starać.
- Rozumiem. To dobrze. Mam nadzieje że Cię nie skrzywdzi.
Martwił się tak o mnie? To było takie kochane, czułem się... Tak wyjątkowo, zupełnie inaczej, to była dla mnie wręcz nowość. Nie umiałem opisać tego jak się czułem przez tego chłopaka, ale bądź co bądź było to wyjątkowo miłe i przyjemne uczucie. Z drugiej strony, zauważyłem, że nie specjalnie cieszył Go fakt że znów wybaczyłem... Ale właściwie co się dziwić? Po chwili zająłem się wypakowywaniem rzeczy do przydzielonych przez Niego szafek. W między czasie, skonsumowaliśmy pizzę śmiejąc się przy tym i rozmawiając. Naprawde to wszystko było takie wyjątkowe, takie inne. Z Hoseok'iem nigdy nie bawiłem się tak dobrze przy jedzeniu nawet...
Minęło sporo czasu, właściwie na tyle dużo, że marzyłem żeby się już położyć. Udałem się do salonu, żeby położyć się na kanapie, ubrany już w wygodną piżamę w postaci luźnych dresów i podkoszulka.
- No to czas spać, prawda?
Mruknąłem wiedząc że Yoongi jest w tym pomieszczeniu, ten jednak leżał już na kanapie okryty kocem.
- Co robisz? A gdzie ja śpię?
- Hmm? Śpisz na moim łóżku, nigdzie indziej, jesteś moim gościem, więc musisz mieć pełnię wygód.
- Ale ja się nie zgadzam, mi wystarczy kanapa...
- Nie ma opcji, zmykaj do sypialni, Jimin, no już, prędko.
- Ale...
- Nie, nie, no już, jutro pogadamy o tym kto gdzie będzie spał, a teraz, uciekaj do siebie.
- A... Obejmiesz mnie na dobranoc?
- Czy obejmę? Pewnie że tak, chodź.
Widziałem jak się uniósł i wyciągnął ręce do mnie, więc przysiadłem się obok Niego i wtuliłem na chwile w ciepło Jego ciała. Zamknąłem oczy i westchnąłem po chwili czując lekki pocałunek na mojej skroni. To było takie miłe... Jednakże nic co dobre nie trwa wiecznie. Odsunąłem się i po chwili poszedłem do sypialni, położyć się.
Łóżko było naprawde duże, pomieściłoby nas oboje bez problemu, ale byłem w nim sam... nie mogłem usnąć. Minęła godzina, dwie, trzy, a ja tylko kręciłem się z boku na bok... Wkońcu wziąłem ze sobą kołdre i po cichu poszedłem do salonu, gdzie spał Yoongi. Przysiadłem przy Nim i lekko Go szturchnąłem, na co ten zareagował pomrukiem i uchylił powieki spoglądając na mnie.
- Jimin? Co się dzieje?
- Ja... Nie chcę być tam sam, mogę spać z Tobą?
- Ależ oczywiście że możesz, chodź do mnie.
Zrobił mi sporo miejsca, uśmiechnąłem się i położyłem obok Niego, po chwili nakrywając nasze ciała kołdrą zamiast tego koca. Poczułem jak zgarnął moje ciało blisko swojego, a ja oczywiście z aprobatą wtuliłem się w Niego mocno zamykając oczy. było teraz idealnie, ciepło, wygodnie... Niczegoo więcej nie było mi teraz potrzeba, On mnie zmieniał, albo to ja, zmieniałem siebie...
Ciąg dalszy nastąpi.
I jest kolejna część, mam nadzieje że moje złe samopoczucie nie wpłynęło na jakość rozdziału. ;;
Podoba się opowiadanie? Piszcie, komentujcie śmiało <33
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O jeeeju *_* Yoonminy <3 Pierwsze opowiadanie gdzie ich widzę. Poważnie! ♥
OdpowiedzUsuńCiekawe czy J-Hope będzie się starał hmmm... zazdrość to dobry bodziec, aby zacząć trzeźwo myśleć(ale zdarzają się równie dobrze wyjątki haha ;p)
OdpowiedzUsuńYoonMin, YoonMiny moje kochane <3
Uwielbiam ten paring, bo są strasznie słodcy razem <3 Yoongi taki troskliwy o Chimchima :3 Nic dodać nic ująć...
Dodać jedno CZEMU TE ROZDZIAŁY TAK SZYBKO MI SIĘ KOŃCZĄ?! ;-;
Gdy się zaczynam wkręcać nastaje napis 'ciąg dalszy nastąpi' ;-;
Fajnie piszesz, ciekawie to na pewno ^^
Ja chce nexta! Już teraz! MORE!! :3
Szczęście mojego Jimina jest najważniejsze <3
Mam nadzieję, że rozwiniesz to na wiele rozdziałów ^^ (jak się dobrze wciągniesz w historię to można jeszcze trochę pomieszać hahaha~)
ale dobra no nie ważne xd znowu się rozpisuje i nie mówię o tym co powinnam xd
Nieważne xd
Życzę weny i czekam na kolejną część, która mam nadzieję, że pojawi się jak najprędzej ~ ♥
Cuudo❤ Chim chim w końcu szczęśliwy❤ Serio spodobała mi się ta seria chociaż zaczęłam czytać to ze względu na HopeMin ale miło sie zaskoczyłam.Weny❤
OdpowiedzUsuńCały czas trzymasz w niepewności :)
OdpowiedzUsuńCzy Jimin będzie z Sugą czy z Hopem.
Ja liczę na Suge, z J-hopa zrobił się dupek i nie pasuje do naszego słodkiego Jiminisia ❤